- Kategorie:
- 1) 0 - 50 km.8
- 2) 50 - 80 km.38
- 3) 80 - 120 km.38
- 4) 120 - 200 km.13
- 5) 200 - 300 km.8
- 6) 300 - 500 km.2
- 7) 500 km i więcej.3
- Inne wydarzenia.2
- Rowerowy Dolny Śląsk.94
- Trening.33
- Ultramaratony.4
- Wycieczki kilkudniowe.4
Wpisy archiwalne w kategorii
3) 80 - 120 km
Dystans całkowity: | 3855.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 52.00 km/h |
Liczba aktywności: | 38 |
Średnio na aktywność: | 101.47 km |
Więcej statystyk |
Wołowskie Krajobrazy
Niedziela, 25 sierpnia 2013 | dodano: 29.03.2014Kategoria 3) 80 - 120 km, Rowerowy Dolny Śląsk
Sensownie wytyczony, malowniczy i urozmaicony szlak prowadzący pętlą dookoła Wołowa (do którego można dojechać pociągiem). Wiedzie przez piękne lasy, malownicze pola, łagodne wzgórza, stawy, rezerwat przyrody Uroczysko Wrzosy - jest naprawdę przyjemnie, zresztą wystarczy rzucić okiem na fotki. W moim osobistym rankingu podwrocławskich szlaków rowerowych "Wołowskie Krajobrazy" plasują się w ścisłej czołówce. Jedynie kilkukilometrowy odcinek Krzydlina Mała - Stobno został poprowadzony fatalną polną drogą (piaszczystą i dziurawą), w dodatku przecinającą średnio ciekawą okolicę. Dlatego warto odrobinę zmodyfikować trasę tak, żeby go ominąć.
Centrum Wołowa... (1920x1080 - kliknij fotkę)
...to sympatyczne miejsce (1920x1080 - kliknij fotkę)
A sam szlak jest ciekawy i urozmaicony... (1920x1080 - kliknij fotkę)
...prowadzi dobrej jakości ścieżkami... (1920x1080 - kliknij fotkę)
...i spokojnymi asfaltowymi drogami przez lasy... (1920x1080 - kliknij fotkę)
...i pola (1920x1080 - kliknij fotkę)
Tak, lasów tutaj nie brakuje... (1920x1080 - kliknij fotkę)
...malowniczych pól też jest pod dostatkiem, a gdzieniegdzie... (1920x1080 - kliknij fotkę)
...lasy spotykają się z polami (1920x1080 - kliknij fotkę)
Trochę wody dla ochłody (1920x1080 - kliknij fotkę)
Oficjalna mapa szlaku (1920x1080 - kliknij fotkę)
Czy wspominałem już o lasach?...(1920x1080 - kliknij fotkę)
... i polach? (1920x1080 - kliknij fotkę)
Ośrodek wypoczynkowy w okolicach Golina... (1920x1080 - kliknij fotkę)
W końcu do czegoś przydał się statyw (1920x1080 - kliknij fotkę)
Wciąż na terenie ośrodka (1920x1080 - kliknij fotkę)
Stawy (1920x1080 - kliknij fotkę)
Dłuższy popas nad stawem (1920x1080 - kliknij fotkę)
W rezerwacie przyrody (1920x1080 - kliknij fotkę)
...z dróżki prowadzącej wzdłuż brzegu... (1920x1080 - kliknij fotkę)
...można podziwiać piękną przyrodę (1920x1080 - kliknij fotkę)
Pod świetlicą wiejską ktoś zaparkował konia (1920x1080 - kliknij fotkę)
Okoliczni mieszkańcy są zdolni i pomysłowi... (1920x1080 - kliknij fotkę)
...brawo za naprawę oznakowania szlaku! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
82.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Szlak Stu Jezior - cz. 2
Niedziela, 18 sierpnia 2013 | dodano: 17.02.2014Kategoria 3) 80 - 120 km, Wycieczki kilkudniowe
Ostatni nocleg spędziliśmy nad największym jeziorem "Krainy Stu Jezior" - Jeziorem Chrzypskim. Posiada ono kilka sporych zatok oraz trzy wyspy, w tym jedną zalesioną, a powierzchnia lustra wody przekracza 300 hektarów.
Jest ono nie tylko jeziorem największym, ale także najładniejszym (przynajmniej z tych, które mijaliśmy podczas wycieczki), przede wszystkim ze względu na otaczający je krajobraz - morenowe wzgórza, z których najwyższe sięgają kilkudziesięciu metrów ponad powierzchnię wody.
Jezioro Chrzypskie towarzyszyło nam także przez pierwsze kilometry ostatniego dnia wyprawy i było to towarzystwo bardzo pożądane: właśnie na taki widoki liczyłem, gdy układałem plan naszej wycieczki.
Ze względu na to, że trasę przejechaliśmy już dawno temu, nie pamiętam zbyt wielu szczegółów (co wynika również z tego, że podkręciliśmy tempo, żeby o rozsądnej porze znaleźć się w Poznaniu, skąd musieliśmy jeszcze dojechać autem do Wrocławia).
Przez cały czas cieszyliśmy się ładną pogodą i dopiero tuż przed Poznaniem przydarzyła nam się prawdziwa burza z oberwaniem chmury. Do samochodu dotarliśmy całkowicie przemoczeni. Mimo tego byliśmy pod dużym wrażeniem wielkości oraz jakości okolicznych parkowych terenów rekreacyjnych, które - z jeziorami, plażami, świetnie utrzymanymi alejkami i biwakowo-rekreacyjną atmosferą - zaczynają się na przedmieściach i głęboko wcinają w miasto - prawie do samego centrum. Zazdrościmy wam, Poznaniacy!
Na koniec nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zarekomendować zarówno Szlak Stu Jezior, jak i Nadwarciański Szlak rowerowy. Wielkopolska posiada naprawdę spory "rowerowy potencjał", który - dzięki przemyślanej sieci szlaków - już teraz jest całkiem nieźle zagospodarowany. Jeśli chodzi o mnie, to na pewno jeszcze tu wrócę.
Obóz nr 3 tuż przed zwinięciem (1920x1080 - kliknij fotkę)
Plaża nad Jeziorem Chrzypskim (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jedna z trzech wysp (1920x1080 - kliknij fotkę)
Dużo wody (1920x1080 - kliknij fotkę)
Niełatwo było je podejść (1920x1080 - kliknij fotkę)
Chrzypskie krajobrazy #1 (1920x1080 - kliknij fotkę)
Chrzypskie krajobrazy #2 (1920x1080 - kliknij fotkę)
Chrzypskie krajobrazy #3 (1920x1080 - kliknij fotkę)
"1- szy na kuli ziemskiej pomnik odsłonięty w trzecim tysiącleciu" (1920x1080 - kliknij fotkę)
Dalej, dalej! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Odpoczynek w lesie... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Obóz ... i nad jeziorem (1920x1080 - kliknij fotkę)
U celu wycieczki rowerowej (1920x1080 - kliknij fotkę)
Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
86.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nadwarciański Szlak Rowerowy - cz. 2
Piątek, 16 sierpnia 2013 | dodano: 08.02.2014Kategoria 3) 80 - 120 km, Wycieczki kilkudniowe
Drugi dzień wycieczki. Po śniadaniu i "surwiwalowym" prysznicu (w resztkach wody mineralnej) spakowaliśmy się i wyruszyliśmy w dalszą drogę. Druga część szlaku, czyli odcinek Oborniki - Międzychód, został poprowadzony południowymi obrzeżami Puszczy Noteckiej - jednego z największych zwartych kompleksów leśnych w Polsce. Nie zatem dziwnego, że sporą część trasy pokonaliśmy kryjąc się przed upałem w cieniu koron drzew. Im dalej na zachód, tym teren stawał się ciekawszy. Coraz częściej mijaliśmy malowniczo położne stawy i małe jeziorka. Jedynie kilkukilometrowy odcinek przed samym Międzychodem okazał się nudny i uciążliwy (polna droga + średnio atrakcyjne krajobrazy). Drugi nocleg przyszło nam spędzić w bardziej cywilizowanych warunkach: na polu namiotowym, nieopodal Jeziora Mierzyńskiego. Tego dnia przejechaliśmy 93 km.
Dzień 1: Nadwarciański Szlak Rowerowy - cz. 1
Poranek: choć rozbity po ciemku i w pośpiechu, namiot stał całkiem prosto (1920x1080 - kliknij fotkę)
Humory dopisywały (1920x1080 - kliknij fotkę)
Uwielbiam takie drogi! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Przeprawa promowa przez Wartę (1920x1080 - kliknij fotkę)
Im dalej na zachód, tym więcej wody (1920x1080 - kliknij fotkę)
Uff, już myślałem, że nie będzie mnie na żadnym zdjęciu (1920x1080 - kliknij fotkę)
Puszcza Notecka (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
93.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W górach: Bardo, Bielawa, Świdnica, Szczawno Zdrój, Jaworzyna Śląska
Sobota, 6 lipca 2013 | dodano: 12.10.2013Kategoria 3) 80 - 120 km, Rowerowy Dolny Śląsk
Przynajmniej trzy powody przemawiały za tym, że będzie to wycieczka (jak dla mnie) wyjątkowa. Po pierwsze, zwykle to ja inicjuję, planuję oraz organizuję wycieczki rowerowe i - co za tym idzie - poniekąd odpowiadam za to, czy wyjazd będzie fajny, czy nie. Jednak tym razem wszystkim zajął się Mateusz. Po drugie, "moje" trasy zwykle prowadzą terenami równinnymi lub pagórkowatymi, tymczasem Mateusz zaplanował stukilometrową drogę w rejonach górskich. Wiedziałem, że może być ciężko. Zwłaszcza, że nie byłem w optymalnej formie. Po trzecie, no właśnie, chodzi o Mateusza... Nigdy wcześniej z nim nie jeździłem i prawie go nie znałem (tzn. trochę znałem, ale jeszcze z czasów liceum). Zatem nie miałem pewności, czy nasza forma fizyczna jest wystarczająco "kompatybilna" oraz - po prostu - czy będziemy się dogadywać.
Wyjazd spełnił moje oczekiwania i rozwiał wszystkie obawy: jechało nam się dobrze, trasa była ciekawa, pogoda także dopisała. Trzeba będzie to powtórzyć! Muszę jednak przyznać, że był to dla mnie jeden z najbardziej wymagających wyjazdów. W trakcie pokonywania kilkukilometrowych podjazdów zdarzały się przejściowe kryzysy, ale udało mi się je przezwyciężyć i zmobilizować do dalszego kręcenia.
Dzięki tej wycieczce uświadomiłem sobie, że muszę częściej wybierać się w góry, żeby nauczyć organizm lepszego zarządzania siłą i energią.
Na koniec jeden z moich ulubionych "rowerowych aforyzmów", który będzie dobrą puentą tego wpisu: "Rower to pojazd napędzany siłą ludzkich mięśni, ale - gdy jedzie pod górę - przemienia się w maszynę napędzaną siłą woli".
Przełęcz Wilcza - najtrudniejszy podjazd na trasie za nami! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Mateusz z tej okazji zmienił podkoszulkę (1920x1080 - kliknij fotkę)
Górskie krajobrazy (1920x1080 - kliknij fotkę)
Muzeum Broni i Militariów - Witoszów Dolny (1920x1080 - kliknij fotkę)
To największa tego typu prywatna placówka w Polsce (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kamienisto-błotna alejka górska (1920x1080 - kliknij fotkę)
.
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wyjazd spełnił moje oczekiwania i rozwiał wszystkie obawy: jechało nam się dobrze, trasa była ciekawa, pogoda także dopisała. Trzeba będzie to powtórzyć! Muszę jednak przyznać, że był to dla mnie jeden z najbardziej wymagających wyjazdów. W trakcie pokonywania kilkukilometrowych podjazdów zdarzały się przejściowe kryzysy, ale udało mi się je przezwyciężyć i zmobilizować do dalszego kręcenia.
Dzięki tej wycieczce uświadomiłem sobie, że muszę częściej wybierać się w góry, żeby nauczyć organizm lepszego zarządzania siłą i energią.
Na koniec jeden z moich ulubionych "rowerowych aforyzmów", który będzie dobrą puentą tego wpisu: "Rower to pojazd napędzany siłą ludzkich mięśni, ale - gdy jedzie pod górę - przemienia się w maszynę napędzaną siłą woli".
Przełęcz Wilcza - najtrudniejszy podjazd na trasie za nami! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Mateusz z tej okazji zmienił podkoszulkę (1920x1080 - kliknij fotkę)
Górskie krajobrazy (1920x1080 - kliknij fotkę)
Muzeum Broni i Militariów - Witoszów Dolny (1920x1080 - kliknij fotkę)
To największa tego typu prywatna placówka w Polsce (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kamienisto-błotna alejka górska (1920x1080 - kliknij fotkę)
.
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
111.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Trzebnicka Pętla Rowerowa - cz. 2
Niedziela, 16 czerwca 2013 | dodano: 10.07.2013Kategoria 3) 80 - 120 km, Rowerowy Dolny Śląsk
Trzebnicka Pętla Rowerowa - o czym już pisałem - to zdecydowanie jeden z najprzyjemniejszych szlaków rowerowych w okolicach Wrocławia. Jest całkiem "sensownie" wytyczony (każdy, kto próbował jeździć polskimi szlakami rowerowymi wie, że wcale nie jest to takie oczywiste) i - poza kilkoma krótkimi fragmentami - przyzwoicie oznakowany (patrz poprzedni nawias).
Na trasie zdarzają się wprawdzie odcinki nieco nudne (np. płaska i niezalesiona Kotlina Żmigrodzka) albo trochę uciążliwe (kilka etapów mniej lub bardziej piaszczystych), ale są one w zdecydowanej mniejszości. Jeśli natomiast miałbym wskazać najciekawszy fragment, to chyba postawiłbym na 40 kilometrowy odcinek Żmigród - Osiek, prowadzący przez lasy i Stawy Milickie. Chciałbym jednak podkreślić, że dróżki przez Lasy Obornickie czy Wzgórza Trzebnickie niewiele mu ustępują.
Pętlę pokonałem "na raty" (zobacz relację z pierwszego dnia), w między czasie odbywając także spływ kajakowy.
Dojazdowy do Pętli - przyjemny, choć miejscami piaszczysty (1920x1080 - kliknij fotkę)
Po lewej woda, po prawej woda... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Groblą pomiędzy stawami (1920x1080 - kliknij fotkę)
Piękny ptak (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jeden z najładniejszych leśnych odcinków Pętli (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jezioro łabędzie (1920x1080 - kliknij fotkę)
Łabędzie na grzędzie? (1920x1080 - kliknij fotkę)
Skrajem pozostałości po Puszczy Trzebnickiej (1920x1080 - kliknij fotkę)
Drewniany kościół. Niestety lata świetności ma już za sobą (1920x1080 - kliknij fotkę)
Równa jak stół ścieżka asfaltowa przez ciekawą okolicę (1920x1080 - kliknij fotkę)
Najtrudniejszy podjazd na trasie (ale w sumie niezbyt trudny) (1920x1080 - kliknij fotkę)
Skoro są podjazdy, to muszą też być zjazdy (1920x1080 - kliknij fotkę)
.
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Temperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na trasie zdarzają się wprawdzie odcinki nieco nudne (np. płaska i niezalesiona Kotlina Żmigrodzka) albo trochę uciążliwe (kilka etapów mniej lub bardziej piaszczystych), ale są one w zdecydowanej mniejszości. Jeśli natomiast miałbym wskazać najciekawszy fragment, to chyba postawiłbym na 40 kilometrowy odcinek Żmigród - Osiek, prowadzący przez lasy i Stawy Milickie. Chciałbym jednak podkreślić, że dróżki przez Lasy Obornickie czy Wzgórza Trzebnickie niewiele mu ustępują.
Pętlę pokonałem "na raty" (zobacz relację z pierwszego dnia), w między czasie odbywając także spływ kajakowy.
Dojazdowy do Pętli - przyjemny, choć miejscami piaszczysty (1920x1080 - kliknij fotkę)
Po lewej woda, po prawej woda... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Groblą pomiędzy stawami (1920x1080 - kliknij fotkę)
Piękny ptak (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jeden z najładniejszych leśnych odcinków Pętli (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jezioro łabędzie (1920x1080 - kliknij fotkę)
Łabędzie na grzędzie? (1920x1080 - kliknij fotkę)
Skrajem pozostałości po Puszczy Trzebnickiej (1920x1080 - kliknij fotkę)
Drewniany kościół. Niestety lata świetności ma już za sobą (1920x1080 - kliknij fotkę)
Równa jak stół ścieżka asfaltowa przez ciekawą okolicę (1920x1080 - kliknij fotkę)
Najtrudniejszy podjazd na trasie (ale w sumie niezbyt trudny) (1920x1080 - kliknij fotkę)
Skoro są podjazdy, to muszą też być zjazdy (1920x1080 - kliknij fotkę)
.
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Rower:
Dane wycieczki:
105.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 52.00 km/hTemperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Trzebnicka Pętla Rowerowa - cz. 1
Piątek, 14 czerwca 2013 | dodano: 03.07.2013Kategoria 3) 80 - 120 km, Rowerowy Dolny Śląsk
Tytuł tego wpisu w zasadzie powinien brzmieć: "na spływ kajakowy Trzebnicką Pętlą Rowerową". Ale nie uprzedzajmy faktów...
Na dwuetapową wycieczką o długości 215 km (sam szlak to ok 170 km) wyruszyłem w piątek. Droga pierwszego etapu, liczącego 110 km, zawiodła mnie do Sułowa, gdzie miałem zarezerwowany nocleg w domku letniskowym. W sobotni poranek dołączyła do mnie żona wraz ze sporą bandą naszych koleżanek i kolegów. Razem wypuściliśmy się w kajakach na jeden z dopływów Baryczy, zaś wieczorem zasiedliśmy dookoła ogniska: była gitara, kiełbaski, piwo i woda ognista. W niedzielę rano, po badaniu alkomatem, rozpoczął się drugi etap wycieczki.
Co do samej trasy... Wiecie jaki jest przepis na najładniejszy szlak rowerowy okolic Wrocławia? Otóż taki: lasy, malownicze Wzgórza Trzebnickie, dzika przyroda, największy w Europie kompleks stawów rybnych, największy w Polsce park krajobrazowy ("Dolina Baryczy"), ciekawa architektura mijanych wsi oraz miasteczek. Czego więcej potrzeba rowerzyście do szczęścia? Hmm... pewnie przydałaby się jeszcze niezła nawierzchnia, przyzwoite oznakowanie szlaku oraz niewielki ruch pojazdów silnikowych. Wszystko to odnajdziemy na trasie Trzebnickiej Pętli Rowerowej! Gorąco zachęcam do jej pokonania!
Niestety, żeby do niej dojechać, najpierw musimy wydostać się z Wrocławia od strony północnej, poruszając się ruchliwymi ulicami oraz brzydkim fragmentem zielonego szlaku rowerowego do Obornik Śląskich (jadąc nim mijamy m.in. "atrakcje" w rodzaju dzikiego wysypiska śmieci). Cała reszta to już rowerowy raj, do którego na pewno jeszcze wrócę.
Spływ kajakowy w dolinie Baryczy
Trzebnicka Pętla Rowerowa - cz. 2
Za Urazem powoli zaczynają się lasy (1920x1080 - kliknij fotkę)
Uwielbiam takie drogi! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kościół w Rościsławicach (1920x1080 - kliknij fotkę)
Dach mansardowy, wieża kryta kopułą (1920x1080 - kliknij fotkę)
Lasy w okolicach Osoli (1920x1080 - kliknij fotkę)
Stado koników, w tle pagórki Kocich Gór (1920x1080 - kliknij fotkę)
Proszę o uśmiech! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Trawka jest OK? (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jeziorko za Osolinem (1920x1080 - kliknij fotkę)
Droga leśna z Osolina do Górowa (1920x1080 - kliknij fotkę)
Bociania rodzinka (1920x1080 - kliknij fotkę)
Przydrożny pałacyk w Żmigrodzie (1920x1080 - kliknij fotkę)
Długi i wąski asfalt prowadzący przez las - okolice Żmigrodu (1920x1080 - kliknij fotkę)
Gdzieś pośrodku pola... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Las fajny, ale ten piach... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Witamy w krainie Stawów Milickich! (1920x1080 - kliknij fotkę)
.
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na dwuetapową wycieczką o długości 215 km (sam szlak to ok 170 km) wyruszyłem w piątek. Droga pierwszego etapu, liczącego 110 km, zawiodła mnie do Sułowa, gdzie miałem zarezerwowany nocleg w domku letniskowym. W sobotni poranek dołączyła do mnie żona wraz ze sporą bandą naszych koleżanek i kolegów. Razem wypuściliśmy się w kajakach na jeden z dopływów Baryczy, zaś wieczorem zasiedliśmy dookoła ogniska: była gitara, kiełbaski, piwo i woda ognista. W niedzielę rano, po badaniu alkomatem, rozpoczął się drugi etap wycieczki.
Co do samej trasy... Wiecie jaki jest przepis na najładniejszy szlak rowerowy okolic Wrocławia? Otóż taki: lasy, malownicze Wzgórza Trzebnickie, dzika przyroda, największy w Europie kompleks stawów rybnych, największy w Polsce park krajobrazowy ("Dolina Baryczy"), ciekawa architektura mijanych wsi oraz miasteczek. Czego więcej potrzeba rowerzyście do szczęścia? Hmm... pewnie przydałaby się jeszcze niezła nawierzchnia, przyzwoite oznakowanie szlaku oraz niewielki ruch pojazdów silnikowych. Wszystko to odnajdziemy na trasie Trzebnickiej Pętli Rowerowej! Gorąco zachęcam do jej pokonania!
Niestety, żeby do niej dojechać, najpierw musimy wydostać się z Wrocławia od strony północnej, poruszając się ruchliwymi ulicami oraz brzydkim fragmentem zielonego szlaku rowerowego do Obornik Śląskich (jadąc nim mijamy m.in. "atrakcje" w rodzaju dzikiego wysypiska śmieci). Cała reszta to już rowerowy raj, do którego na pewno jeszcze wrócę.
Spływ kajakowy w dolinie Baryczy
Trzebnicka Pętla Rowerowa - cz. 2
Za Urazem powoli zaczynają się lasy (1920x1080 - kliknij fotkę)
Uwielbiam takie drogi! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kościół w Rościsławicach (1920x1080 - kliknij fotkę)
Dach mansardowy, wieża kryta kopułą (1920x1080 - kliknij fotkę)
Lasy w okolicach Osoli (1920x1080 - kliknij fotkę)
Stado koników, w tle pagórki Kocich Gór (1920x1080 - kliknij fotkę)
Proszę o uśmiech! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Trawka jest OK? (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jeziorko za Osolinem (1920x1080 - kliknij fotkę)
Droga leśna z Osolina do Górowa (1920x1080 - kliknij fotkę)
Bociania rodzinka (1920x1080 - kliknij fotkę)
Przydrożny pałacyk w Żmigrodzie (1920x1080 - kliknij fotkę)
Długi i wąski asfalt prowadzący przez las - okolice Żmigrodu (1920x1080 - kliknij fotkę)
Gdzieś pośrodku pola... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Las fajny, ale ten piach... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Witamy w krainie Stawów Milickich! (1920x1080 - kliknij fotkę)
.
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
110.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 44.00 km/hTemperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Z Wrocławia przez Kąty Wrocławskie nad Zalew Mietkowski
Niedziela, 2 czerwca 2013 | dodano: 03.06.2013Kategoria 3) 80 - 120 km, Rowerowy Dolny Śląsk
Odkąd sięgam pamięcią, takiej wiosny chyba jeszcze nie było! Najpierw ujemne temperatury i zamiecie śnieżne, potem burze, wichury, ulewy i w końcu powodzie! Dlatego nie mogłem przegapić pogodowej okazji, jaka nadeszła wraz z niedzielą. Postanowiłem zrealizować pierwotny plan z ubiegłego tygodnia: objechać Zalew Mietkowski. Tym razem się udało i w taki oto sposób przejechałem pierwszą "setkę" w tym sezonie.
Droga bardzo miła od początku do końca. Jej przebieg na odcinkach Wrocław - Kąty Wrocławskie - Wrocław z grubsza pokrywa się z trasą, którą pokonałem tydzień temu. Wciąż uważam, że fragment wiodący zielonym szlakiem pieszym przez Dolinę Bystrzycy to jeden najładniejszych okolicznych szlaków... rowerowych.
Na resztę trasy również nie można narzekać: malowniczo wije się wąskimi, podniszczonymi asfaltami wśród pól, przecinając niekiedy jakąś wioskę lub lasek. Co bardzo ważne, poruszając się po niej rzadko kiedy jesteśmy niepokojeni przez blachosmrody.
Jadąc dookoła Jeziora Mietkowskiego niemal non stop towarzyszą nam - oczywiście poza wodami samego Zalewu - majaczące na horyzoncie wzniesienia Przedgórza Sudeckiego. W tej okolicy drzemie spory potencjał turystyczny, zwłaszcza biorąc pod uwagę bliskie sąsiedztwo Wrocławia. Myślę jednak, że upłynie jeszcze wiele lat, zanim zostanie on wykorzystany...
Chmury nad Zalewem Mietkowskim (1920x1080 - kliknij fotkę)
U celu podróży (1920x1080 - kliknij fotkę)
W cieniu Ślęży (1920x1080 - kliknij fotkę)
Zieleń, woda, góry, chmury... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Wśród łąk i pól malowanych... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Bezludne wyspy (1920x1080 - kliknij fotkę)
Gatunek zagrożony: krowa pasąca się na łące (1920x1080 - kliknij fotkę)
Staw w okolicach Proszkowic (1920x1080 - kliknij fotkę)
Na drodze z Proszkowic do Kątów Wrocławskich (1920x1080 - kliknij fotkę)
Bystra Bystrzyca (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Droga bardzo miła od początku do końca. Jej przebieg na odcinkach Wrocław - Kąty Wrocławskie - Wrocław z grubsza pokrywa się z trasą, którą pokonałem tydzień temu. Wciąż uważam, że fragment wiodący zielonym szlakiem pieszym przez Dolinę Bystrzycy to jeden najładniejszych okolicznych szlaków... rowerowych.
Na resztę trasy również nie można narzekać: malowniczo wije się wąskimi, podniszczonymi asfaltami wśród pól, przecinając niekiedy jakąś wioskę lub lasek. Co bardzo ważne, poruszając się po niej rzadko kiedy jesteśmy niepokojeni przez blachosmrody.
Jadąc dookoła Jeziora Mietkowskiego niemal non stop towarzyszą nam - oczywiście poza wodami samego Zalewu - majaczące na horyzoncie wzniesienia Przedgórza Sudeckiego. W tej okolicy drzemie spory potencjał turystyczny, zwłaszcza biorąc pod uwagę bliskie sąsiedztwo Wrocławia. Myślę jednak, że upłynie jeszcze wiele lat, zanim zostanie on wykorzystany...
Chmury nad Zalewem Mietkowskim (1920x1080 - kliknij fotkę)
U celu podróży (1920x1080 - kliknij fotkę)
W cieniu Ślęży (1920x1080 - kliknij fotkę)
Zieleń, woda, góry, chmury... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Wśród łąk i pól malowanych... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Bezludne wyspy (1920x1080 - kliknij fotkę)
Gatunek zagrożony: krowa pasąca się na łące (1920x1080 - kliknij fotkę)
Staw w okolicach Proszkowic (1920x1080 - kliknij fotkę)
Na drodze z Proszkowic do Kątów Wrocławskich (1920x1080 - kliknij fotkę)
Bystra Bystrzyca (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
103.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 50.50 km/hTemperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po obu stronach Odry: Wrocław, Brzeg Dolny, Uraz, Wrocław
Środa, 8 maja 2013 | dodano: 09.05.2013Kategoria Rowerowy Dolny Śląsk, 3) 80 - 120 km
Korzystając z ładnej pogody, postanowiłem pojechać do Brzegu Dolnego, tam przeprawić się promem przez rzekę i wrócić do Wrocławia po drugiej stronie Odry. Ponadto chciałem wytyczyć nowy szlak z Paniowic/Szewc do Wrocławia, który omijałaby bardzo ruchliwą i niebezpieczną drogę wojewódzką nr 342. Towarzyszył mi tata. Za właściwy początek wycieczki można uznać naszą wizytę w Parku Leśnickim.
Wściekle zielony Park Leśnicki (1920x1080 - kliknij fotkę)
Trasa - biegnąca malowniczymi drogami leśnymi lub szosami o małym natężeniu ruchu samochodowego - zawiodła nas do Brzegu Dolnego i z powrotem.
Droga przez Las Mokrzański (1920x1080 - kliknij fotkę)
W stronę Brzegu Dolnego: szosa przez lasek (1920x1080 - kliknij fotkę)
Przejechaliśmy przez kilka nadodrzańskich wiosek, w tym przez Uraz, gdzie znajduje się port. Jest to miejsce szczególnie popularne wśród amatorów sportów wodnych i zwolenników imprez na świeżym powietrzu.
Port Uraz (1920x1080 - kliknij fotkę)
Po drodze można zerknąć (co też zrobiliśmy) na kilka pałaców: w Leśnicy, Brzezinie, Prężycach i Brzegu Dolnym a nawet... kupić jeden z nich! W chwili gdy piszę te słowa (09.05.2013), pałac w Prężycach - wraz z przylegającym do niego ogrodem/parkiem oraz stawem - jest wystawiony na sprzedaż.
Pałac w Leśnicy zwany "Zamkiem" (1920x1080 - kliknij fotkę)
Pałac w Brzezinie (1920x1080 - kliknij fotkę)
Pałac w Prężycach - na sprzedaż (1920x1080 - kliknij fotkę)
Pałac rodziny von Saurma-Hoym w Brzegu Dolnym (1920x1080 - kliknij fotkę)
Dodatkową atrakcję stanowi przeprawa przez rzekę promem na wysokości Brzegu Dolnego (rowerzyści nic nie płacą) lub mostem kolejowym. My akurat mieliśmy pecha i prom nie działał (ze względu na zbyt wysoki stan wody), więc wybraliśmy to drugie rozwiązanie. Prom może jest fajny, ale i tak mosty rządzą!
W stronę Brzegu Dolnego: most kolejowy na Odrze (1920x1080 - kliknij fotkę)
W stronę Brzegu Dolnego: przeprawa przez most (1920x1080 - kliknij fotkę)
Tuż obok "nowego" (czy raczej nieco mniej starego) mostu znajduje się kolejny: w jeszcze gorszym stanie, jeszcze bardziej zardzewiały i już od dawna nieużywany. Totalna ruina, ale za to jaki klimatyczny widok!
W stronę Brzegu Dolnego: po drugiej stronie starego mostu (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jadąc tą trasą jest spora szansa, że po drodze natkniemy się na sarnę lub spotkamy bociana. Jak widać poniżej, nam to się udało! Przejechaliśmy pod kilkoma bocianimi gniazdami, w niektórych zastaliśmy ich lokatorów.
Sarna "upolowana" przed Urazem (1920x1080 - kliknij fotkę)
Bociek "ustrzelony" obiektywem! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Mniej przyjemny jest jedynie wspomniany na wstępie odcinek Paniowice - Wrocław, prowadzący przez śmierdzące pola irygacyjne, wały porozjeżdżane ciężkim sprzętem i - jakby tego było mało - wiodący niekiedy wybrukowanymi dróżkami, które pokonuje się w akompaniamencie dzwoniących zębów. W przyszłości będę chciał go lepiej dopracować. Nie warto jednak się zrażać, bo on także ma swój urok: okolice ujścia Widawy do Odry oraz Las Rędziński są miejscami całkiem atrakcyjnymi pod względem przyrodniczym.
Okolice ujścia Widawy do Odry: Łabędzia para (1920x1080 - kliknij fotkę)
Przez Las Rędziński (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wściekle zielony Park Leśnicki (1920x1080 - kliknij fotkę)
Trasa - biegnąca malowniczymi drogami leśnymi lub szosami o małym natężeniu ruchu samochodowego - zawiodła nas do Brzegu Dolnego i z powrotem.
Droga przez Las Mokrzański (1920x1080 - kliknij fotkę)
W stronę Brzegu Dolnego: szosa przez lasek (1920x1080 - kliknij fotkę)
Przejechaliśmy przez kilka nadodrzańskich wiosek, w tym przez Uraz, gdzie znajduje się port. Jest to miejsce szczególnie popularne wśród amatorów sportów wodnych i zwolenników imprez na świeżym powietrzu.
Port Uraz (1920x1080 - kliknij fotkę)
Po drodze można zerknąć (co też zrobiliśmy) na kilka pałaców: w Leśnicy, Brzezinie, Prężycach i Brzegu Dolnym a nawet... kupić jeden z nich! W chwili gdy piszę te słowa (09.05.2013), pałac w Prężycach - wraz z przylegającym do niego ogrodem/parkiem oraz stawem - jest wystawiony na sprzedaż.
Pałac w Leśnicy zwany "Zamkiem" (1920x1080 - kliknij fotkę)
Pałac w Brzezinie (1920x1080 - kliknij fotkę)
Pałac w Prężycach - na sprzedaż (1920x1080 - kliknij fotkę)
Pałac rodziny von Saurma-Hoym w Brzegu Dolnym (1920x1080 - kliknij fotkę)
Dodatkową atrakcję stanowi przeprawa przez rzekę promem na wysokości Brzegu Dolnego (rowerzyści nic nie płacą) lub mostem kolejowym. My akurat mieliśmy pecha i prom nie działał (ze względu na zbyt wysoki stan wody), więc wybraliśmy to drugie rozwiązanie. Prom może jest fajny, ale i tak mosty rządzą!
W stronę Brzegu Dolnego: most kolejowy na Odrze (1920x1080 - kliknij fotkę)
W stronę Brzegu Dolnego: przeprawa przez most (1920x1080 - kliknij fotkę)
Tuż obok "nowego" (czy raczej nieco mniej starego) mostu znajduje się kolejny: w jeszcze gorszym stanie, jeszcze bardziej zardzewiały i już od dawna nieużywany. Totalna ruina, ale za to jaki klimatyczny widok!
W stronę Brzegu Dolnego: po drugiej stronie starego mostu (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jadąc tą trasą jest spora szansa, że po drodze natkniemy się na sarnę lub spotkamy bociana. Jak widać poniżej, nam to się udało! Przejechaliśmy pod kilkoma bocianimi gniazdami, w niektórych zastaliśmy ich lokatorów.
Sarna "upolowana" przed Urazem (1920x1080 - kliknij fotkę)
Bociek "ustrzelony" obiektywem! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Mniej przyjemny jest jedynie wspomniany na wstępie odcinek Paniowice - Wrocław, prowadzący przez śmierdzące pola irygacyjne, wały porozjeżdżane ciężkim sprzętem i - jakby tego było mało - wiodący niekiedy wybrukowanymi dróżkami, które pokonuje się w akompaniamencie dzwoniących zębów. W przyszłości będę chciał go lepiej dopracować. Nie warto jednak się zrażać, bo on także ma swój urok: okolice ujścia Widawy do Odry oraz Las Rędziński są miejscami całkiem atrakcyjnymi pod względem przyrodniczym.
Okolice ujścia Widawy do Odry: Łabędzia para (1920x1080 - kliknij fotkę)
Przez Las Rędziński (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
89.70 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 42.70 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)