- Kategorie:
- 1) 0 - 50 km.8
- 2) 50 - 80 km.38
- 3) 80 - 120 km.38
- 4) 120 - 200 km.13
- 5) 200 - 300 km.8
- 6) 300 - 500 km.2
- 7) 500 km i więcej.3
- Inne wydarzenia.2
- Rowerowy Dolny Śląsk.94
- Trening.33
- Ultramaratony.4
- Wycieczki kilkudniowe.4
Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2013
Dystans całkowity: | 420.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 70.00 km |
Więcej statystyk |
Wołowskie Krajobrazy
Niedziela, 25 sierpnia 2013 | dodano: 29.03.2014Kategoria 3) 80 - 120 km, Rowerowy Dolny Śląsk
Sensownie wytyczony, malowniczy i urozmaicony szlak prowadzący pętlą dookoła Wołowa (do którego można dojechać pociągiem). Wiedzie przez piękne lasy, malownicze pola, łagodne wzgórza, stawy, rezerwat przyrody Uroczysko Wrzosy - jest naprawdę przyjemnie, zresztą wystarczy rzucić okiem na fotki. W moim osobistym rankingu podwrocławskich szlaków rowerowych "Wołowskie Krajobrazy" plasują się w ścisłej czołówce. Jedynie kilkukilometrowy odcinek Krzydlina Mała - Stobno został poprowadzony fatalną polną drogą (piaszczystą i dziurawą), w dodatku przecinającą średnio ciekawą okolicę. Dlatego warto odrobinę zmodyfikować trasę tak, żeby go ominąć.
























Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
82.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Szlak Stu Jezior - cz. 2
Niedziela, 18 sierpnia 2013 | dodano: 17.02.2014Kategoria 3) 80 - 120 km, Wycieczki kilkudniowe
Ostatni nocleg spędziliśmy nad największym jeziorem "Krainy Stu Jezior" - Jeziorem Chrzypskim. Posiada ono kilka sporych zatok oraz trzy wyspy, w tym jedną zalesioną, a powierzchnia lustra wody przekracza 300 hektarów.
Jest ono nie tylko jeziorem największym, ale także najładniejszym (przynajmniej z tych, które mijaliśmy podczas wycieczki), przede wszystkim ze względu na otaczający je krajobraz - morenowe wzgórza, z których najwyższe sięgają kilkudziesięciu metrów ponad powierzchnię wody.
Jezioro Chrzypskie towarzyszyło nam także przez pierwsze kilometry ostatniego dnia wyprawy i było to towarzystwo bardzo pożądane: właśnie na taki widoki liczyłem, gdy układałem plan naszej wycieczki.
Ze względu na to, że trasę przejechaliśmy już dawno temu, nie pamiętam zbyt wielu szczegółów (co wynika również z tego, że podkręciliśmy tempo, żeby o rozsądnej porze znaleźć się w Poznaniu, skąd musieliśmy jeszcze dojechać autem do Wrocławia).
Przez cały czas cieszyliśmy się ładną pogodą i dopiero tuż przed Poznaniem przydarzyła nam się prawdziwa burza z oberwaniem chmury. Do samochodu dotarliśmy całkowicie przemoczeni. Mimo tego byliśmy pod dużym wrażeniem wielkości oraz jakości okolicznych parkowych terenów rekreacyjnych, które - z jeziorami, plażami, świetnie utrzymanymi alejkami i biwakowo-rekreacyjną atmosferą - zaczynają się na przedmieściach i głęboko wcinają w miasto - prawie do samego centrum. Zazdrościmy wam, Poznaniacy!
Na koniec nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zarekomendować zarówno Szlak Stu Jezior, jak i Nadwarciański Szlak rowerowy. Wielkopolska posiada naprawdę spory "rowerowy potencjał", który - dzięki przemyślanej sieci szlaków - już teraz jest całkiem nieźle zagospodarowany. Jeśli chodzi o mnie, to na pewno jeszcze tu wrócę.













Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
86.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Szlak Stu Jezior - cz. 1
Sobota, 17 sierpnia 2013 | dodano: 10.02.2014Kategoria 1) 0 - 50 km, Wycieczki kilkudniowe
Nastał upalny dzień trzeci. Nigdzie nam się nie śpieszyło. Pogoda zachęcała do dłuższych postojów nad mijanymi jeziorami. Przejechaliśmy tylko 43 km. Droga miejscami była dość uciążliwa - piaszczysta, dziurawa, niekiedy zniszczona przez ciężki rolniczy sprzęt, a fragmentami wytyczona jakby nieco na siłę. Liczba jezior okazała się nieadekwatna do nazwy szlaku (in minus). Ogólnie trasa jest całkiem ciekawa, jeśli jednak ktoś zbyt mocno uwierzy w to, że Szlak Stu Jezior jest "jednym z najładniejszych szlaków rowerowych w Polsce", może się wówczas nieco rozczarować... Ostatni obóz rozbiliśmy trochę wcześniej niż poprzedni, w bardzo spokojnym i urokliwym miejscu - nad samym Jeziorem Chrzypskim.
Dzień 1: Nadwarciański Szlak Rowerowy - cz. 1
Dzień 2: Nadwarciański Szlak Rowerowy - cz. 2
Dzień 3: Szlak Stu Jezior - cz. 1








Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
43.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nadwarciański Szlak Rowerowy - cz. 2
Piątek, 16 sierpnia 2013 | dodano: 08.02.2014Kategoria 3) 80 - 120 km, Wycieczki kilkudniowe
Drugi dzień wycieczki. Po śniadaniu i "surwiwalowym" prysznicu (w resztkach wody mineralnej) spakowaliśmy się i wyruszyliśmy w dalszą drogę. Druga część szlaku, czyli odcinek Oborniki - Międzychód, został poprowadzony południowymi obrzeżami Puszczy Noteckiej - jednego z największych zwartych kompleksów leśnych w Polsce. Nie zatem dziwnego, że sporą część trasy pokonaliśmy kryjąc się przed upałem w cieniu koron drzew. Im dalej na zachód, tym teren stawał się ciekawszy. Coraz częściej mijaliśmy malowniczo położne stawy i małe jeziorka. Jedynie kilkukilometrowy odcinek przed samym Międzychodem okazał się nudny i uciążliwy (polna droga + średnio atrakcyjne krajobrazy). Drugi nocleg przyszło nam spędzić w bardziej cywilizowanych warunkach: na polu namiotowym, nieopodal Jeziora Mierzyńskiego. Tego dnia przejechaliśmy 93 km.
Dzień 1: Nadwarciański Szlak Rowerowy - cz. 1








Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
93.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nadwarciański Szlak Rowerowy - cz. 1
Czwartek, 15 sierpnia 2013 | dodano: 06.02.2014Kategoria 2) 50 - 80 km, Wycieczki kilkudniowe
Od dłuższego czasu myślałem o tym, by wybrać się na kilkudniową wycieczkę z sakwami i namiotem. Plany udało się zrealizować w połowie sierpnia: podczas czterech dni niezbyt forsownej jazdy przemierzyłem wraz z tatą pętlę Poznań - Międzychód - Poznań. Pierwszą część, Poznań - Międzychód, pokonaliśmy Nadwarciańskim Szlakiem Rowerowym (NSR), który meandruje północnym brzegiem Warty. Z Międzychodu do Poznania wróciliśmy Szlakiem Stu Jezior (SSJ), poprowadzonym wzdłuż południowego brzegu rzeki.
Ze względu na to, że od wycieczki minęło już pół roku, nie będę szczegółowo opisywał trasy, bo wiele detali już dawno uleciało z pamięci. Ogólnie wspominam ją miło. Jest nieźle wytyczona, zarówno dotyczy to NSR, jak i SSJ. Oczywiście zdarzają się odcinki niezbyt przemyślane, jednak na tle "standardów dolnośląskich" jest całkiem dobrze. Wielkopolska, w przeciwieństwie do Dolnego Śląska, nie traktuje turystów rowerowych zupełnie po macoszemu. Dziewięć nieźle wytyczonych, transregionalnych tras rowerowych - w tym właśnie NSR i SSJ - składa się na Wielkopolski System Szlaków Rowerowych. Każda z nich została opracowana także jako ślad GPS, który można pobrać ze strony http://www.gpswielkopolska.pl/. Znajdziemy tam również bardzo dokładną mapę topograficzną województwa, którą można załadować do nawigacji Garmina. Brawo Wielkopolska!
Wracając do opisu samej wycieczki, pierwszego dnia przejechaliśmy samochodem drogę Wrocław - Poznań i następnie ok 60 km rowerami. Pod koniec dnia sporo kluczyliśmy w poszukiwaniu miejsca na nocleg - tajemniczej stanicy harcerskiej, która według miejscowych podań i legend znajdowała się gdzieś w obornickich lasach, ale nikt dokładnie nie wiedział gdzie. Ostatecznie około północy daliśmy za wygraną i rozbiliśmy namiot na polanie w samym środku lasu.
Niestety, pierwszego dnia zrobiłem tylko dwa zdjęcia "startowe".
Dzień 1: Nadwarciański Szlak Rowerowy - cz. 1
Dzień 2: Nadwarciański Szlak Rowerowy - cz. 2
Dzień 3: Szlak Stu Jezior - cz. 1


Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
61.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wrocław Szewce Pęgow Wrocław
Czwartek, 8 sierpnia 2013 | dodano: 16.11.2013Kategoria 2) 50 - 80 km, Rowerowy Dolny Śląsk
To była przejażdżka w pewnym sensie "robocza", podczas której chciałem: 1) opracować jakąś względnie przyjemną drogę do Szewc oraz 2) rzucić okiem na kąpielisko w Pęgowie, na którym nigdy wcześniej nie byłem.
Jeśli chodzi o drogę, to sprawa była o tyle ważna, że najbardziej oczywiste warianty rowerowej "ewakuacji" z miasta od północnego zachodu (w stronę Obornik Śląskich) są - ze względu na natężenie ruchu samochodowego - wyjątkowo nieprzyjemne i bardzo niebezpieczne (zwłaszcza droga wojewódzka nr 342). Niniejszym mogę ogłosić, że misja zakończyła się sukcesem: "moja" trasa jest bezpieczna i - pomijając krótki odcinek po kostce brukowej przez śmierdzące pola irygacyjne - całkiem przyjemna.
Co do kąpieliska, to hmm... jego "obejście" jest całkiem ładne, co ukazują foty. Jednak samo bajorko jest niewielkie i płytkie, a obszar wydzielony do pływania wręcz symboliczny. Podejrzewam, że podczas największych upałów, gdy jeziorko szturmują tłumy ludzi, robi się z niego niezła zupa. Niestety, w naszej okolicy zdecydowanie brakuje jezior z prawdziwego zdarzenia...
Glinianki w Pęgowie... (1920x1080 - kliknij fotkę)
...Całkiem tu ładnie (1920x1080 - kliknij fotkę)
Zielony helikopter (1920x1080 - kliknij fotkę)
W oddali widać kąpielisko (1920x1080 - kliknij fotkę)
.
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Jeśli chodzi o drogę, to sprawa była o tyle ważna, że najbardziej oczywiste warianty rowerowej "ewakuacji" z miasta od północnego zachodu (w stronę Obornik Śląskich) są - ze względu na natężenie ruchu samochodowego - wyjątkowo nieprzyjemne i bardzo niebezpieczne (zwłaszcza droga wojewódzka nr 342). Niniejszym mogę ogłosić, że misja zakończyła się sukcesem: "moja" trasa jest bezpieczna i - pomijając krótki odcinek po kostce brukowej przez śmierdzące pola irygacyjne - całkiem przyjemna.
Co do kąpieliska, to hmm... jego "obejście" jest całkiem ładne, co ukazują foty. Jednak samo bajorko jest niewielkie i płytkie, a obszar wydzielony do pływania wręcz symboliczny. Podejrzewam, że podczas największych upałów, gdy jeziorko szturmują tłumy ludzi, robi się z niego niezła zupa. Niestety, w naszej okolicy zdecydowanie brakuje jezior z prawdziwego zdarzenia...




.
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
55.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)