- Kategorie:
- 1) 0 - 50 km.8
- 2) 50 - 80 km.38
- 3) 80 - 120 km.38
- 4) 120 - 200 km.13
- 5) 200 - 300 km.8
- 6) 300 - 500 km.2
- 7) 500 km i więcej.3
- Inne wydarzenia.2
- Rowerowy Dolny Śląsk.94
- Trening.33
- Ultramaratony.4
- Wycieczki kilkudniowe.4
Wpisy archiwalne w kategorii
Inne wydarzenia
Dystans całkowity: | b.d. |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 0 |
Średnio na aktywność: | 0.00 km |
Więcej statystyk |
Bieg Firmowy 2013
Sobota, 18 maja 2013 | dodano: 21.05.2013Kategoria Inne wydarzenia
W sobotę 18.05.2013 wystartowałem w "Biegu Firmowym" - jako zawodnik jednej z dwóch drużyn reprezentujących Wrocławskie Centrum Badań EIT+. W klasyfikacji open uplasowałem się w pierwszej połowie stawki, która liczyła ponad 960 osób. Zważywszy na długość okresu, jaki poświęciłem przygotowaniom - całkiem nie najgorzej.
Ja to ten z uniesioną ręką (1920x1080 - kliknij fotkę)
Na podium! (606x1078 - kliknij fotkę)
AKTUALIZACJA: W tym sezonie planowałem regularnie biegać, by pod jego koniec wziąć udział w jakimś prawdziwym półmaratonie. Niestety, kwietniowe zderzenie z samochodem pokrzyżowało te plany: wczoraj byłem u ortopedy, który kazał mi zrobić 3 miesiące przerwy od biegania, przepisał leki i skierował na fizykoterapię. Szczęście w nieszczęściu, nadal mogę jeździć na rowerze.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Ja to ten z uniesioną ręką (1920x1080 - kliknij fotkę)
Na podium! (606x1078 - kliknij fotkę)
AKTUALIZACJA: W tym sezonie planowałem regularnie biegać, by pod jego koniec wziąć udział w jakimś prawdziwym półmaratonie. Niestety, kwietniowe zderzenie z samochodem pokrzyżowało te plany: wczoraj byłem u ortopedy, który kazał mi zrobić 3 miesiące przerwy od biegania, przepisał leki i skierował na fizykoterapię. Szczęście w nieszczęściu, nadal mogę jeździć na rowerze.
Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: min/km,
prędkość maks: min/kmTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zderzenie z samochodem
Sobota, 20 kwietnia 2013 | dodano: 29.04.2013Kategoria Inne wydarzenia
W sobotę 20.04.2013 byłem uczestnikiem przykrego wydarzenia. Droga wiodła ścieżką rowerową wzdłuż ulicy Rogowskiej we Wrocławiu. Wjeżdżałem na przejazd rowerowy na wysokości basenu Redeco. Nagle z lewej strony wyskoczył samochód, a ja z przerażeniem oceniłem, że jesteśmy na kursie kolizyjnym. Czas zwolnił...
Miejsce akcji (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kierowca czerwonej Honda Civic wymusił pierwszeństwo. Zareagowałem błyskawicznie, ale było już za późno. Uderzyłem w przedni prawy błotnik, przekoziołkowałem po masce i wylądowałem po drugiej stronie auta.
Jestem twardy! To moja robota! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Szczęście w nieszczęściu, skończyło się na lekkich zadrapaniach i kilku siniakach (później doszedł niestety ból kolana). Otrzepałem się i utykając na lewą nogę zamaszyście otworzyłem drzwi auta (za sprawą nagłego zastrzyku adrenaliny niemal je wyrwałem). Nie przebierając w słowach opieprzyłem kierowcę. Ten ostatni wyglądał na bardziej zaskoczonego i wystraszonego niż ja. Chłopak od razu przyznał się do winy i zobowiązał się zwrócić mi pieniądze za uszkodzenie roweru (kilka rys i złamane rogi, więc również bez tragedii). Sporządziliśmy oświadczenie.
Mój rower tez jest twardy! (1920x1080 - kliknij fotkę)
AKTUALIZACJA: Nieco później okazało się, że mam dość mocno stłuczoną dolną część lewego podudzia. Noga trochę spuchła, ale Altacet i okłady z lodem załatwiły sprawę. Gdy siniak i opuchlizna zeszły, uwypuklił się jednak poważniejszy problem: ból lewego kolana. Pierwotnie nie planowałem takiego załatwienia tej sprawy, ale teraz wygląda na to, że skorzystam z polisy OC sprawcy wypadku, zgłoszę szkodę i odwiedzę ortopedę. Mam też nauczkę na przyszłość: od teraz "zasadę ograniczonego zaufania" będę postrzegał bardziej przez pryzmat "ograniczonego", niż "zaufania".
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Miejsce akcji (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kierowca czerwonej Honda Civic wymusił pierwszeństwo. Zareagowałem błyskawicznie, ale było już za późno. Uderzyłem w przedni prawy błotnik, przekoziołkowałem po masce i wylądowałem po drugiej stronie auta.
Jestem twardy! To moja robota! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Szczęście w nieszczęściu, skończyło się na lekkich zadrapaniach i kilku siniakach (później doszedł niestety ból kolana). Otrzepałem się i utykając na lewą nogę zamaszyście otworzyłem drzwi auta (za sprawą nagłego zastrzyku adrenaliny niemal je wyrwałem). Nie przebierając w słowach opieprzyłem kierowcę. Ten ostatni wyglądał na bardziej zaskoczonego i wystraszonego niż ja. Chłopak od razu przyznał się do winy i zobowiązał się zwrócić mi pieniądze za uszkodzenie roweru (kilka rys i złamane rogi, więc również bez tragedii). Sporządziliśmy oświadczenie.
Mój rower tez jest twardy! (1920x1080 - kliknij fotkę)
AKTUALIZACJA: Nieco później okazało się, że mam dość mocno stłuczoną dolną część lewego podudzia. Noga trochę spuchła, ale Altacet i okłady z lodem załatwiły sprawę. Gdy siniak i opuchlizna zeszły, uwypuklił się jednak poważniejszy problem: ból lewego kolana. Pierwotnie nie planowałem takiego załatwienia tej sprawy, ale teraz wygląda na to, że skorzystam z polisy OC sprawcy wypadku, zgłoszę szkodę i odwiedzę ortopedę. Mam też nauczkę na przyszłość: od teraz "zasadę ograniczonego zaufania" będę postrzegał bardziej przez pryzmat "ograniczonego", niż "zaufania".
Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)