- Kategorie:
- 1) 0 - 50 km.8
- 2) 50 - 80 km.38
- 3) 80 - 120 km.38
- 4) 120 - 200 km.13
- 5) 200 - 300 km.8
- 6) 300 - 500 km.2
- 7) 500 km i więcej.3
- Inne wydarzenia.2
- Rowerowy Dolny Śląsk.94
- Trening.33
- Ultramaratony.4
- Wycieczki kilkudniowe.4
Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 373.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 55.00 km/h |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 93.25 km |
Więcej statystyk |
Trzebnicka Pętla Rowerowa - cz. 2
Niedziela, 16 czerwca 2013 | dodano: 10.07.2013Kategoria 3) 80 - 120 km, Rowerowy Dolny Śląsk
Trzebnicka Pętla Rowerowa - o czym już pisałem - to zdecydowanie jeden z najprzyjemniejszych szlaków rowerowych w okolicach Wrocławia. Jest całkiem "sensownie" wytyczony (każdy, kto próbował jeździć polskimi szlakami rowerowymi wie, że wcale nie jest to takie oczywiste) i - poza kilkoma krótkimi fragmentami - przyzwoicie oznakowany (patrz poprzedni nawias).
Na trasie zdarzają się wprawdzie odcinki nieco nudne (np. płaska i niezalesiona Kotlina Żmigrodzka) albo trochę uciążliwe (kilka etapów mniej lub bardziej piaszczystych), ale są one w zdecydowanej mniejszości. Jeśli natomiast miałbym wskazać najciekawszy fragment, to chyba postawiłbym na 40 kilometrowy odcinek Żmigród - Osiek, prowadzący przez lasy i Stawy Milickie. Chciałbym jednak podkreślić, że dróżki przez Lasy Obornickie czy Wzgórza Trzebnickie niewiele mu ustępują.
Pętlę pokonałem "na raty" (zobacz relację z pierwszego dnia), w między czasie odbywając także spływ kajakowy.
Dojazdowy do Pętli - przyjemny, choć miejscami piaszczysty (1920x1080 - kliknij fotkę)
Po lewej woda, po prawej woda... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Groblą pomiędzy stawami (1920x1080 - kliknij fotkę)
Piękny ptak (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jeden z najładniejszych leśnych odcinków Pętli (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jezioro łabędzie (1920x1080 - kliknij fotkę)
Łabędzie na grzędzie? (1920x1080 - kliknij fotkę)
Skrajem pozostałości po Puszczy Trzebnickiej (1920x1080 - kliknij fotkę)
Drewniany kościół. Niestety lata świetności ma już za sobą (1920x1080 - kliknij fotkę)
Równa jak stół ścieżka asfaltowa przez ciekawą okolicę (1920x1080 - kliknij fotkę)
Najtrudniejszy podjazd na trasie (ale w sumie niezbyt trudny) (1920x1080 - kliknij fotkę)
Skoro są podjazdy, to muszą też być zjazdy (1920x1080 - kliknij fotkę)
.
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Temperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na trasie zdarzają się wprawdzie odcinki nieco nudne (np. płaska i niezalesiona Kotlina Żmigrodzka) albo trochę uciążliwe (kilka etapów mniej lub bardziej piaszczystych), ale są one w zdecydowanej mniejszości. Jeśli natomiast miałbym wskazać najciekawszy fragment, to chyba postawiłbym na 40 kilometrowy odcinek Żmigród - Osiek, prowadzący przez lasy i Stawy Milickie. Chciałbym jednak podkreślić, że dróżki przez Lasy Obornickie czy Wzgórza Trzebnickie niewiele mu ustępują.
Pętlę pokonałem "na raty" (zobacz relację z pierwszego dnia), w między czasie odbywając także spływ kajakowy.
Dojazdowy do Pętli - przyjemny, choć miejscami piaszczysty (1920x1080 - kliknij fotkę)
Po lewej woda, po prawej woda... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Groblą pomiędzy stawami (1920x1080 - kliknij fotkę)
Piękny ptak (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jeden z najładniejszych leśnych odcinków Pętli (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jezioro łabędzie (1920x1080 - kliknij fotkę)
Łabędzie na grzędzie? (1920x1080 - kliknij fotkę)
Skrajem pozostałości po Puszczy Trzebnickiej (1920x1080 - kliknij fotkę)
Drewniany kościół. Niestety lata świetności ma już za sobą (1920x1080 - kliknij fotkę)
Równa jak stół ścieżka asfaltowa przez ciekawą okolicę (1920x1080 - kliknij fotkę)
Najtrudniejszy podjazd na trasie (ale w sumie niezbyt trudny) (1920x1080 - kliknij fotkę)
Skoro są podjazdy, to muszą też być zjazdy (1920x1080 - kliknij fotkę)
.
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Rower:
Dane wycieczki:
105.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 52.00 km/hTemperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Spływ kajakowy w Dolinie Baryczy
Sobota, 15 czerwca 2013 | dodano: 03.07.2013
Jak miło, gdy budzi cię śpiew ptaków, a nie dźwięk budzika!
Na "Przystań u Grażyny" w Sułowie dotarłem poprzedniego dnia, pokonując pierwszą połowę dystansu Trzebnickiej Pętli Rowerowej. Około 11:00 cała ekipa była już w komplecie i ruszyliśmy spacerowym krokiem w umówione miejsce, gdzie czekały na nas kajaki. Spływ zapowiadał się rewelacyjnie: świetna pogoda (która przecież ostatnio nas nie rozpieszczała), piękna przyroda i doborowe towarzystwo.
Z powodu nieciekawej sytuacji hydrologicznej (skutek ostatnich anomalii pogodowych) odradzono nam spływ samą Baryczą jako niebezpieczny. Wystartowaliśmy więc na jednym z jej dopływów, wiosłując z Sułowa przez Rudę Sułowską do (chyba) Niezgody. Bawiliśmy się przednie! U kresu naszej wyprawy pożegnaliśmy się z kajakami, siebie zapakowaliśmy do wynajętego autobusu i wróciliśmy do Sułowa.
Później była tradycyjna (dla spotkań w tym gronie) impreza: ognisko, kiełbasy, gitara, śpiewy i swawole.
Rano czułem się całkiem nieźle i po kontroli alkomatem wyruszyłem w drogę powrotną do Wrocławia, pokonując drugą część Trzebnickiej Pętli Rowerowej.
Trzebnicka Pętla Rowerowa - cz. 1
Trzebnicka Pętla Rowerowa - cz. 2
Kościół w Sułowie. Piękny mur pruski (1920x1080 - kliknij fotkę)
Gonić ich!!! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Smacznego! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Trasa cieszyła oko... W sumie inne organa zmysłów też (1920x1080 - kliknij fotkę)
Cała naprzód! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Później było ognisko, kiełbachy, gitara, śpiewy i swawole (1920x1080 - kliknij fotkę)
Test alkomatowy zdany. No to w drogę! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Trzebnicka Pętla Rowerowa - cz. 1
Piątek, 14 czerwca 2013 | dodano: 03.07.2013Kategoria 3) 80 - 120 km, Rowerowy Dolny Śląsk
Tytuł tego wpisu w zasadzie powinien brzmieć: "na spływ kajakowy Trzebnicką Pętlą Rowerową". Ale nie uprzedzajmy faktów...
Na dwuetapową wycieczką o długości 215 km (sam szlak to ok 170 km) wyruszyłem w piątek. Droga pierwszego etapu, liczącego 110 km, zawiodła mnie do Sułowa, gdzie miałem zarezerwowany nocleg w domku letniskowym. W sobotni poranek dołączyła do mnie żona wraz ze sporą bandą naszych koleżanek i kolegów. Razem wypuściliśmy się w kajakach na jeden z dopływów Baryczy, zaś wieczorem zasiedliśmy dookoła ogniska: była gitara, kiełbaski, piwo i woda ognista. W niedzielę rano, po badaniu alkomatem, rozpoczął się drugi etap wycieczki.
Co do samej trasy... Wiecie jaki jest przepis na najładniejszy szlak rowerowy okolic Wrocławia? Otóż taki: lasy, malownicze Wzgórza Trzebnickie, dzika przyroda, największy w Europie kompleks stawów rybnych, największy w Polsce park krajobrazowy ("Dolina Baryczy"), ciekawa architektura mijanych wsi oraz miasteczek. Czego więcej potrzeba rowerzyście do szczęścia? Hmm... pewnie przydałaby się jeszcze niezła nawierzchnia, przyzwoite oznakowanie szlaku oraz niewielki ruch pojazdów silnikowych. Wszystko to odnajdziemy na trasie Trzebnickiej Pętli Rowerowej! Gorąco zachęcam do jej pokonania!
Niestety, żeby do niej dojechać, najpierw musimy wydostać się z Wrocławia od strony północnej, poruszając się ruchliwymi ulicami oraz brzydkim fragmentem zielonego szlaku rowerowego do Obornik Śląskich (jadąc nim mijamy m.in. "atrakcje" w rodzaju dzikiego wysypiska śmieci). Cała reszta to już rowerowy raj, do którego na pewno jeszcze wrócę.
Spływ kajakowy w dolinie Baryczy
Trzebnicka Pętla Rowerowa - cz. 2
Za Urazem powoli zaczynają się lasy (1920x1080 - kliknij fotkę)
Uwielbiam takie drogi! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kościół w Rościsławicach (1920x1080 - kliknij fotkę)
Dach mansardowy, wieża kryta kopułą (1920x1080 - kliknij fotkę)
Lasy w okolicach Osoli (1920x1080 - kliknij fotkę)
Stado koników, w tle pagórki Kocich Gór (1920x1080 - kliknij fotkę)
Proszę o uśmiech! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Trawka jest OK? (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jeziorko za Osolinem (1920x1080 - kliknij fotkę)
Droga leśna z Osolina do Górowa (1920x1080 - kliknij fotkę)
Bociania rodzinka (1920x1080 - kliknij fotkę)
Przydrożny pałacyk w Żmigrodzie (1920x1080 - kliknij fotkę)
Długi i wąski asfalt prowadzący przez las - okolice Żmigrodu (1920x1080 - kliknij fotkę)
Gdzieś pośrodku pola... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Las fajny, ale ten piach... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Witamy w krainie Stawów Milickich! (1920x1080 - kliknij fotkę)
.
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na dwuetapową wycieczką o długości 215 km (sam szlak to ok 170 km) wyruszyłem w piątek. Droga pierwszego etapu, liczącego 110 km, zawiodła mnie do Sułowa, gdzie miałem zarezerwowany nocleg w domku letniskowym. W sobotni poranek dołączyła do mnie żona wraz ze sporą bandą naszych koleżanek i kolegów. Razem wypuściliśmy się w kajakach na jeden z dopływów Baryczy, zaś wieczorem zasiedliśmy dookoła ogniska: była gitara, kiełbaski, piwo i woda ognista. W niedzielę rano, po badaniu alkomatem, rozpoczął się drugi etap wycieczki.
Co do samej trasy... Wiecie jaki jest przepis na najładniejszy szlak rowerowy okolic Wrocławia? Otóż taki: lasy, malownicze Wzgórza Trzebnickie, dzika przyroda, największy w Europie kompleks stawów rybnych, największy w Polsce park krajobrazowy ("Dolina Baryczy"), ciekawa architektura mijanych wsi oraz miasteczek. Czego więcej potrzeba rowerzyście do szczęścia? Hmm... pewnie przydałaby się jeszcze niezła nawierzchnia, przyzwoite oznakowanie szlaku oraz niewielki ruch pojazdów silnikowych. Wszystko to odnajdziemy na trasie Trzebnickiej Pętli Rowerowej! Gorąco zachęcam do jej pokonania!
Niestety, żeby do niej dojechać, najpierw musimy wydostać się z Wrocławia od strony północnej, poruszając się ruchliwymi ulicami oraz brzydkim fragmentem zielonego szlaku rowerowego do Obornik Śląskich (jadąc nim mijamy m.in. "atrakcje" w rodzaju dzikiego wysypiska śmieci). Cała reszta to już rowerowy raj, do którego na pewno jeszcze wrócę.
Spływ kajakowy w dolinie Baryczy
Trzebnicka Pętla Rowerowa - cz. 2
Za Urazem powoli zaczynają się lasy (1920x1080 - kliknij fotkę)
Uwielbiam takie drogi! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kościół w Rościsławicach (1920x1080 - kliknij fotkę)
Dach mansardowy, wieża kryta kopułą (1920x1080 - kliknij fotkę)
Lasy w okolicach Osoli (1920x1080 - kliknij fotkę)
Stado koników, w tle pagórki Kocich Gór (1920x1080 - kliknij fotkę)
Proszę o uśmiech! (1920x1080 - kliknij fotkę)
Trawka jest OK? (1920x1080 - kliknij fotkę)
Jeziorko za Osolinem (1920x1080 - kliknij fotkę)
Droga leśna z Osolina do Górowa (1920x1080 - kliknij fotkę)
Bociania rodzinka (1920x1080 - kliknij fotkę)
Przydrożny pałacyk w Żmigrodzie (1920x1080 - kliknij fotkę)
Długi i wąski asfalt prowadzący przez las - okolice Żmigrodu (1920x1080 - kliknij fotkę)
Gdzieś pośrodku pola... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Las fajny, ale ten piach... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Witamy w krainie Stawów Milickich! (1920x1080 - kliknij fotkę)
.
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
110.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 44.00 km/hTemperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wrocław - Sobótka i powrót w trybie ewakuacyjnym
Niedziela, 9 czerwca 2013 | dodano: 18.06.2013Kategoria 2) 50 - 80 km, Rowerowy Dolny Śląsk
Tym razem plan był następujący: samotna rowerowa wycieczka Wrocław - Sobótka - Wrocław, połączona z pieszą wspinaczką na Ślężę w towarzystwie taty i Basi. Niestety, skończyło się na samochodowej ewakuacji w środku nawałnicy, w trakcie której nie dało się nawet jechać autem. Ale po kolei...
Pierwszą część planu, tj. rowerową przejażdżkę z Wrocławia do Sobótki, zrealizowałem bez żadnych przygód. Trasa całkiem w porządku. Nie licząc krótkiego odcinka polnej drogi (który można objechać asfaltem), prowadzi mało ruchliwymi szosami. Jest jednak dość monotonna: ciągnie się kilometrami wśród pól uprawnych przez teren płaski jak stół.
Pola po horyzont (1920x1080 - kliknij fotkę)
Pierwszy lasek od 30 km (1920x1080 - kliknij fotkę)
Pobocza bywają kolorowe (1920x1080 - kliknij fotkę)
Góra... (1920x1080 - kliknij fotkę)
...powoli rosła (1920x1080 - kliknij fotkę)
W swojej drugiej części plan przewidywał spotkanie z Basią i tatą u podnóża Ślęży (oni dotarli tutaj samochodem) i wspólny trekking na szczyt. Na tym etapie pojawił się pierwszy problem: w połowie drogi dopadła nas ulewa. Przeczekaliśmy ją i - w uciążliwym towarzystwie drobnych opadów deszczu - w końcu dotarliśmy do celu. W drodze powrotnej obyło się bez większych komplikacji poza jedną: deszcz rozpadał się na dobre, tymczasem ja miałem w perspektywie powrót rowerem do Wrocławia.
Pod wiatą w połowie drogi na szczyt (1920x1080 - kliknij fotkę)
Ślęża zdobyta (1920x1080 - kliknij fotkę)
Uroki niebieskiego szlaku (1920x1080 - kliknij fotkę)
Cisza przed burzą (1920x1080 - kliknij fotkę)
Realizację trzeciej fazy planu można określić krótko: katastrofa! Godząc się z tym, że przemoknę do suchej nitki, postanowiłem wracać na rowerze (nie miałem zresztą wyboru, bo do samochodu nie zmieściłby się rower + trzy osoby). Ledwo wyjechałem z centrum miasteczka a rozpętało się istne piekło: burza z piorunami, huraganowy wiatr i hektolitry wody wylewające się wprost na głowę. Przez ścianę wody trudno było cokolwiek dostrzec, zaś łoskot nawałnicy zagłuszał wszystko. Jakimś cudem udało mi się zauważyć otwarte drzwi klatki schodowej i - nie zastanawiając się nawet sekundy - władowałem się tam wraz z rowerem. Szosa zmieniła się w górski potok. Gdy burza nieco ucichła, przedostałem się na pobliską stację benzynową, gdzie po pewnym czasie zjawił się zmechanizowany "zespół ewakuacyjny". Po drodze mijaliśmy zalane auta stojące na poboczach. Przez pół godziny kluczyliśmy (wraz z innymi kierowcami) po Bielanach Wrocławskich, ponieważ drogi w niektórych miejscach były całkowicie zalane i nieprzejezdne.
Ale ja jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa: niedługo tam wrócę i dodatkowo dorzucę rowerową wspinaczkę dookoła Ślęży przez Przełęcz Tąpadła!
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie Uwaga: ślad obejmuje także wycieczkę pieszą z Sobótki na Ślężę i z powrotem.
Temperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Pierwszą część planu, tj. rowerową przejażdżkę z Wrocławia do Sobótki, zrealizowałem bez żadnych przygód. Trasa całkiem w porządku. Nie licząc krótkiego odcinka polnej drogi (który można objechać asfaltem), prowadzi mało ruchliwymi szosami. Jest jednak dość monotonna: ciągnie się kilometrami wśród pól uprawnych przez teren płaski jak stół.
Pola po horyzont (1920x1080 - kliknij fotkę)
Pierwszy lasek od 30 km (1920x1080 - kliknij fotkę)
Pobocza bywają kolorowe (1920x1080 - kliknij fotkę)
Góra... (1920x1080 - kliknij fotkę)
...powoli rosła (1920x1080 - kliknij fotkę)
W swojej drugiej części plan przewidywał spotkanie z Basią i tatą u podnóża Ślęży (oni dotarli tutaj samochodem) i wspólny trekking na szczyt. Na tym etapie pojawił się pierwszy problem: w połowie drogi dopadła nas ulewa. Przeczekaliśmy ją i - w uciążliwym towarzystwie drobnych opadów deszczu - w końcu dotarliśmy do celu. W drodze powrotnej obyło się bez większych komplikacji poza jedną: deszcz rozpadał się na dobre, tymczasem ja miałem w perspektywie powrót rowerem do Wrocławia.
Pod wiatą w połowie drogi na szczyt (1920x1080 - kliknij fotkę)
Ślęża zdobyta (1920x1080 - kliknij fotkę)
Uroki niebieskiego szlaku (1920x1080 - kliknij fotkę)
Cisza przed burzą (1920x1080 - kliknij fotkę)
Realizację trzeciej fazy planu można określić krótko: katastrofa! Godząc się z tym, że przemoknę do suchej nitki, postanowiłem wracać na rowerze (nie miałem zresztą wyboru, bo do samochodu nie zmieściłby się rower + trzy osoby). Ledwo wyjechałem z centrum miasteczka a rozpętało się istne piekło: burza z piorunami, huraganowy wiatr i hektolitry wody wylewające się wprost na głowę. Przez ścianę wody trudno było cokolwiek dostrzec, zaś łoskot nawałnicy zagłuszał wszystko. Jakimś cudem udało mi się zauważyć otwarte drzwi klatki schodowej i - nie zastanawiając się nawet sekundy - władowałem się tam wraz z rowerem. Szosa zmieniła się w górski potok. Gdy burza nieco ucichła, przedostałem się na pobliską stację benzynową, gdzie po pewnym czasie zjawił się zmechanizowany "zespół ewakuacyjny". Po drodze mijaliśmy zalane auta stojące na poboczach. Przez pół godziny kluczyliśmy (wraz z innymi kierowcami) po Bielanach Wrocławskich, ponieważ drogi w niektórych miejscach były całkowicie zalane i nieprzejezdne.
Ale ja jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa: niedługo tam wrócę i dodatkowo dorzucę rowerową wspinaczkę dookoła Ślęży przez Przełęcz Tąpadła!
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie Uwaga: ślad obejmuje także wycieczkę pieszą z Sobótki na Ślężę i z powrotem.
Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
55.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 55.00 km/hTemperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Z Wrocławia przez Kąty Wrocławskie nad Zalew Mietkowski
Niedziela, 2 czerwca 2013 | dodano: 03.06.2013Kategoria 3) 80 - 120 km, Rowerowy Dolny Śląsk
Odkąd sięgam pamięcią, takiej wiosny chyba jeszcze nie było! Najpierw ujemne temperatury i zamiecie śnieżne, potem burze, wichury, ulewy i w końcu powodzie! Dlatego nie mogłem przegapić pogodowej okazji, jaka nadeszła wraz z niedzielą. Postanowiłem zrealizować pierwotny plan z ubiegłego tygodnia: objechać Zalew Mietkowski. Tym razem się udało i w taki oto sposób przejechałem pierwszą "setkę" w tym sezonie.
Droga bardzo miła od początku do końca. Jej przebieg na odcinkach Wrocław - Kąty Wrocławskie - Wrocław z grubsza pokrywa się z trasą, którą pokonałem tydzień temu. Wciąż uważam, że fragment wiodący zielonym szlakiem pieszym przez Dolinę Bystrzycy to jeden najładniejszych okolicznych szlaków... rowerowych.
Na resztę trasy również nie można narzekać: malowniczo wije się wąskimi, podniszczonymi asfaltami wśród pól, przecinając niekiedy jakąś wioskę lub lasek. Co bardzo ważne, poruszając się po niej rzadko kiedy jesteśmy niepokojeni przez blachosmrody.
Jadąc dookoła Jeziora Mietkowskiego niemal non stop towarzyszą nam - oczywiście poza wodami samego Zalewu - majaczące na horyzoncie wzniesienia Przedgórza Sudeckiego. W tej okolicy drzemie spory potencjał turystyczny, zwłaszcza biorąc pod uwagę bliskie sąsiedztwo Wrocławia. Myślę jednak, że upłynie jeszcze wiele lat, zanim zostanie on wykorzystany...
Chmury nad Zalewem Mietkowskim (1920x1080 - kliknij fotkę)
U celu podróży (1920x1080 - kliknij fotkę)
W cieniu Ślęży (1920x1080 - kliknij fotkę)
Zieleń, woda, góry, chmury... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Wśród łąk i pól malowanych... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Bezludne wyspy (1920x1080 - kliknij fotkę)
Gatunek zagrożony: krowa pasąca się na łące (1920x1080 - kliknij fotkę)
Staw w okolicach Proszkowic (1920x1080 - kliknij fotkę)
Na drodze z Proszkowic do Kątów Wrocławskich (1920x1080 - kliknij fotkę)
Bystra Bystrzyca (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Droga bardzo miła od początku do końca. Jej przebieg na odcinkach Wrocław - Kąty Wrocławskie - Wrocław z grubsza pokrywa się z trasą, którą pokonałem tydzień temu. Wciąż uważam, że fragment wiodący zielonym szlakiem pieszym przez Dolinę Bystrzycy to jeden najładniejszych okolicznych szlaków... rowerowych.
Na resztę trasy również nie można narzekać: malowniczo wije się wąskimi, podniszczonymi asfaltami wśród pól, przecinając niekiedy jakąś wioskę lub lasek. Co bardzo ważne, poruszając się po niej rzadko kiedy jesteśmy niepokojeni przez blachosmrody.
Jadąc dookoła Jeziora Mietkowskiego niemal non stop towarzyszą nam - oczywiście poza wodami samego Zalewu - majaczące na horyzoncie wzniesienia Przedgórza Sudeckiego. W tej okolicy drzemie spory potencjał turystyczny, zwłaszcza biorąc pod uwagę bliskie sąsiedztwo Wrocławia. Myślę jednak, że upłynie jeszcze wiele lat, zanim zostanie on wykorzystany...
Chmury nad Zalewem Mietkowskim (1920x1080 - kliknij fotkę)
U celu podróży (1920x1080 - kliknij fotkę)
W cieniu Ślęży (1920x1080 - kliknij fotkę)
Zieleń, woda, góry, chmury... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Wśród łąk i pól malowanych... (1920x1080 - kliknij fotkę)
Bezludne wyspy (1920x1080 - kliknij fotkę)
Gatunek zagrożony: krowa pasąca się na łące (1920x1080 - kliknij fotkę)
Staw w okolicach Proszkowic (1920x1080 - kliknij fotkę)
Na drodze z Proszkowic do Kątów Wrocławskich (1920x1080 - kliknij fotkę)
Bystra Bystrzyca (1920x1080 - kliknij fotkę)
Kliknij "Details" (u góry po prawej) żeby otworzyć większą mapę w nowym oknie.
Rower:Kellys Neos
Dane wycieczki:
103.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 50.50 km/hTemperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)